"Chodziły wzdłuż betonowych dołów udając, że to bujająca się lina (...) Maria stawia swoje stopy krok za krokiem, jakby szła po cienkiej linie. Głośno się śmieje, jej ciało buja się na boki. Łucja widzi, że paznokieć dużego palca u stopy siostry jest już zdecydowanie zbyt długi, w jednym miejscu ułamany. Stopa nagle wygina się pod nienaturalnym kątem, Maria krzyczy z bólu. (...) Dopiero wtedy starsza siostra zauważa, co dzieje się z jej aniołkiem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz