"- Pokażę wam coś wyjątkowego – mówiła urzędniczka, kiedy schodziła po schodach. - Jestem pewna, że wam się spodoba.
(...)
Łucja (...) zamaszystym ruchem otworzyła wieko (...) skrzyni. W pierwszej ukryte były charakterystyczne szare maski z długimi rurami. (...) Druga skrzynia skrywała zielone metalowe pojemniki, które przypominały pokaźnych rozmiarów piersiówki. To (...) były filtry do słoni."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz